Od czego zależy wysokość alimentów – cz. I
W ciągu ostatnich 5 lat, w trakcie których zajmuję się zawodowo sprawami rodzinnymi, przekonałam się, że jednym z większych problemów osób, z którymi spotykam się w kancelarii w celu omówienia sprawy o alimenty jest wyliczenie kosztów utrzymania dziecka i wskazanie, jaka kwota alimentów byłaby według nich adekwatna do ich sytuacji.
Jak w praktyce wyliczyć wysokość alimentów?
Niestety nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi na to pytanie. Zawsze powtarzam, że sprawy o alimenty z jednej strony opierają się na liczbach i faktach popartych dowodami, ale z drugiej należą do dość nieprzewidywalnych.
Pierwsze, o czym należy pamiętać to to, że alimenty obliczane są ZAWSZE w konkretnej sytuacji osoby, która ich dochodzi. Nie ma więc sensu przytaczać przykładów dziecka kolegi czy koleżanki, które „dostaje większe alimenty”. Sąd będzie ustalał wysokość alimentów dla konkretnego dziecka biorąc pod uwagę wyłącznie sytuację życiową jego i jego rodziców.
Art. 135 k.r.o.
§ 1. Zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego.
Usprawiedliwione potrzeby małoletniego można określić jako takie, które były realizowane, kiedy rodzice dziecka żyli wspólnie. Oznacza to mniej więcej tyle, że jeśli przedszkole malucha generowało koszt 1000 zł miesięcznie to sąd nie zmusi do zmiany przedszkola na takie, które kosztuje 200 zł. Ma to jednak swoją drugą stronę. Jeśli rodzice na utrzymanie dziecka przeznaczali łącznie ok. 1500 zł miesięcznie, nagła zmiana przedszkola na dużo droższe czy też próby wykazania, że konieczną potrzebą dziecka są coroczne egzotyczne wakacje najprawdopodobniej nie zostaną przez sąd uwzględnione. Podobnie – jeśli dziecko uczęszczało na zajęcia dodatkowe, rozstanie rodziców nie może wiązać się pozbawieniem małoletniego możliwości korzystania z takich zajęć.
Co na pewno wchodzi w skład usprawiedliwionych potrzeb dziecka?
- wyżywienie,
- artykuły chemiczne, higieniczne, kosmetyki,
- odzież + obuwie,
- wydatki związane z edukacją (szkoła, przedszkole),
- zajęcia dodatkowe,
- rozrywka (np. wyjście do kina),
- wyjazdy na ferie i wakacje,
- lekarstwa,
- opłaty za mieszkanie/dom.
Oczywiście jeśli dziecko wymaga specjalistycznej diety bądź choruje, wydatki będą zindywidualizowane do konkretnej sytuacji. W przeciwnym razie powinny to być typowe wydatki dla dziecka w określonym wieku.
Pamiętajcie też, że najczęściej wysokość alimentów to wcale nie 50% z całego kosztu utrzymania dziecka. Jeśli ojciec dziecka spotyka się z nim tylko co drugi weekend albo co gorsza w ogóle nie realizuje kontaktów z dzieckiem, w zależności od sytuacji i konkretnych okoliczności alimenty mogą wynieść nawet ok. 80% łącznych kosztów utrzymania małoletniego.